Bostoński MC i producent Cam Meekins zdobył wiele doświadczeń w branży muzycznej w krótkim czasie. Do 2012 roku zrezygnował z trzeciego mixtape'u, podpisał umowę z Atlantic i zdobył ponad milion odsłon na YouTube. Podczas gdy Cam używał TuneCore do dystrybucji przed jego podpisaniem, byliśmy podekscytowani tym, że po opuszczeniu Atlantic, by założyć własną wytwórnię, Lamp City.
Najnowszy album Meekinsa, Stories From the Green Line, ma się ukazać 21 września, a on ma go w przedsprzedaży na iTunes - ale to coś więcej niż tylko darmowy utwór, zanim album zostanie wydany. Cam zobowiązał się do przekazania 20.000 dolarów Amerykańskiej Fundacji Zapobiegania Samobójstwom, jeśli Stories From the Green Line otrzyma 5.000 zamówień wstępnych! W jednym z wywiadów pytamy młodego artystę o jego początki w Bostonie, o jego czas spędzony z Atlantykiem i wykorzystanie twoich wpływów do wywarcia pozytywnego wpływu:
Osiągnąłeś pełnoletniość w erze całkowitej dostępności dla hip hopu - od wielkich budżetowych albumów po różne podziemne subgenery. Jakie były Twoje najwcześniejsze wpływy?
Cam Meekins: Bez wątpienia hip-hop z początku 2000 roku był muzyką, na której się wychowałem i był tym, co mnie zmotywowało, kiedy zacząłem tworzyć własną muzykę. Na początku moimi wpływami były Kanye, Jay-Z, itd. Ponieważ zaczynałem jako tylko producent, zawsze na nowo tworzyłem stare bity Kanye. Kiedy zacząłem bardziej rapować, naprawdę wiele nauczyłem się od nauki Atmosfery i całego kręgu Rhymesayerów. Do dziś niektórzy z tych ludzi Rhymesayersów, których znam osobiście, a ja po prostu patrzę na to, co zrobili dla muzyki niezależnej i pozwalam, by zmotywowało mnie to do prób wywarcia takiego wpływu na to, co robię z muzyką i z moją wytwórnią, Lamp City.
Poza hip hopem, gdzie jeszcze początkowo szukałaś inspiracji dla swojej muzyki?
Wysublimowana, Dyspozytornia, Thelonious Monk - w liceum dostałam się super do fortepianu jazzowego.
W jaki sposób uważasz, że Twoje pisanie piosenek ewoluowało w miarę zdobywania przez Ciebie kolejnych lat doświadczeń, zarówno w życiu, jak i w przemyśle muzycznym?
O człowieku, jako artysta lub pisarz jakiegokolwiek rodzaju, stale się rozwijasz. Ale dla mnie osobiście, w miarę upływu czasu, coraz więcej lat w branży mam za sobą i coraz więcej lat doświadczeń życiowych, moje pisanie stało się bardziej bezpośrednie. Czuję, że jestem w stanie wyrazić siebie lepiej niż wtedy, gdy byłem młodszy; po prostu znam właściwy sposób, by coś powiedzieć.
Boston nie jest łatwym miastem do wybuchu jako artysta hip hopowy. Przyznałeś w swoich własnych piosenkach, że wychowałeś się tuż za miastem - wyjaśnij swoje doświadczenia związane z lokalną sceną.
Jestem z przedmieść poza miastem. Mieszkam teraz w mieście, ale jako nastolatek musiałem spędzać czas na umieszczaniu pracy na lokalnej scenie muzycznej, tylko po to, by zdobyć wystarczająco dużo szacunku od ludzi, którzy kontrolują występy na żywo, by traktować mnie poważnie.
Naprawdę jednak, to wszystko wraca do bazy fanów i wiary w to, co robisz. Zawsze skupiałam się na utrzymaniu fanów, którzy byli szczęśliwi i zaangażowani w moją muzykę, a to naprawdę mi się opłaciło. Zajmuję się muzyką, żeby móc się z ludźmi łączyć, a kiedy ludzie z zewnątrz patrzą na siłę tak oddanej bazy fanów, dają ci szacunek i chcą z tobą pracować, i tak właśnie stało się w Bostonie.
Twoje internetowe brzęczenie zaczęło się, gdy byłeś nastolatkiem. Jak poradziłeś sobie z przeniesieniem tego sukcesu na scenę i marketingiem offline?
Dla wielu początkujących i przyszłych muzyków jest to naprawdę ważne pytanie i mam nadzieję, że moja odpowiedź pomoże ludziom zrozumieć to zjawisko, które obecnie ma miejsce w branży: Podążanie online nie jest automatycznie powiązane z sukcesem trasy koncertowej lub sprzedażą albumów. Media społecznościowe są absolutnie niesamowite i zmieniły grę na muzykę, ale to tylko jeden z elementów układanki.
Wciąż jest niezwykle ważne, aby być w drodze, spotykając się z każdym fanem, jakiego tylko można, ponieważ ta interakcja jeden-na-jeden człowiek jest tym, co buduje oddane wsparcie. Ten rodzaj wsparcia jest bezcenny. Na początku zbudowałem buzz online, ale dopiero po rozpoczęciu trasy koncertowej, wszystko stało się dla mnie prawdziwe. Pomyślcie o każdym artyście, który naprawdę zabija go teraz w mojej uliczce: Gwarantuję Ci, że wszyscy spędzili wyczerpujące godziny w trasie, prawdopodobnie lata temu, zanim jeszcze dowiedziałeś się kim są, budując bazę fanów tras koncertowych po jednej osobie na raz. To ludzie, którzy się tego trzymają, naprawdę gdzieś się znajdują. Czasami jest to zdecydowanie trudne, ale kiedy zaczynasz mieć wspaniałe koncerty, to jest to absolutnie warte zachodu.
Większość dzisiejszych dzieci kończy szkołę i idzie do akademika. Skończyłeś studia i trafiłeś do LA z dużą wytwórnią płytową. Opowiedz nam o przystosowaniu się do nowego wybrzeża i wszelkich trudnościach związanych z nagrywaniem dla Atlantyku.
Tak naprawdę nie było żadnej presji, ale główne wytwórnie (w czasie, gdy byłem na Atlantyku) nadal próbowały owinąć sobie głowy tym, co działo się z mediami społecznościowymi, a to zamieszanie naprawdę doprowadziło do mojej frustracji. . Uwielbiam facetów, z którymi pracowałam w Atlantic. Jednych z nich uważam za dobrych przyjaciół, a innych za ludzi biznesu i mentorów.
Ale nawet od pierwszego dnia, kiedy podpisałem umowę w biurze Mike'a Caren'a, miałem plan. Miałem 18 lat. Wiedziałem, że nie pójdę do college'u, ale chciałem "edukacji". Szczerze mówiąc, zdecydowałem, że podpisanie umowy rekordowej będzie tak wspaniałym przeżyciem edukacyjnym. Zawsze mogłem z tego wyjść w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat, wziąć to, czego się nauczyłem i założyć własną firmę - i właśnie to zrobiłem. Uważam to za moją edukację na studiach. Ludzie mogą nie wierzyć, że taki był mój zamiar, ale tak było.
Po opuszczeniu Atlantyku, jak to było odzyskać kontrolę nad swoją karierą i zacząć od nowa?
Trochę rockowy, ale też bardzo satysfakcjonujący proces. Szczerze mówiąc, największą rzeczą w prowadzeniu własnej wytwórni jest zrozumienie głębi dystrybucji, jaką mają już główne wytwórnie, oraz konieczność samodzielnego budowania tych relacji. TuneCore był dla mnie wielkim graczem.
Jaką rolę odegrał TuneCore w Twojej muzycznej podróży zarówno przed jak i po Twoim życiu na dur?
Cóż, w przeciwieństwie do Warner Music Group, TuneCore obcina mi czeki co miesiąc. Ale poza tym, jestem członkiem TuneCore, ponieważ wcześniej nie było żadnych zasobów dla artystów poza dystrybucją. To bardzo fajne widzieć, że TuneCore jest właścicielem małej wytwórni płytowej i artystą, a rodzaje ekspansji TuneCore uczynił z niego wydawnictwo, zasoby marketingowe i inne zasoby kreatywne. Ten rodzaj modelu biznesowego naprawdę pokazuje, że możesz robić te rzeczy niezależnie, po prostu musisz zbudować odpowiednie relacje i dla mnie relacja z TuneCore była bardzo pomocna.
Zobowiązałeś się do przekazania 20.000 dolarów na zapobieganie samobójstwom, jeśli zamówienia przedsprzedażowe Stories From the Green Line trafią do 5K - to całkiem imponujące.
Mówiąc poważniej, naprawdę uważam, że bycie artystą lub marką, lub kimś rozpoznawalnym w sieci daje ci tak wiele wpływów. Z wpływem przychodzi zdolność do wywierania pozytywnego wpływu, a ludzie będą skłonni podążać za tobą, jeśli wytłumaczysz im, że jesteś prawdziwy i masz powód, aby zrobić coś takiego.
Samobójstwo jest oczywiście dużym problemem, ale osobiście dotknęło mnie i moją rodzinę na kilka różnych sposobów i często piszę o tym w swoich piosenkach. Wpadłam na ten pomysł, bo zawsze staram się myśleć nieszablonowo o wyjątkowych rzeczach do zrobienia, ale miałam też potencjał, by być znacząca dla wielu ludzi i uświadomić fundacji, która naprawdę na to zasługuje: American Foundation for Suicide Prevention.
Jakie jeszcze "historie" zamierzasz opowiedzieć na swojej nadchodzącej płycie?
Ten album jest naprawdę o tym, aby dać ludziom z pierwszej ręki relację z mojego życia. Jak zawsze, dla mnie inspiracją jest codzienne życie i chcę po prostu opowiedzieć swoje historie o miłości, pracy, moim życiu towarzyskim, cokolwiek by to nie było, i przyjść na to z wyjątkową perspektywą, która, miejmy nadzieję, będzie rezonować z ludźmi.
Masz jakieś dodatkowe plany turystyczno-promocyjne na resztę 2015 roku i do 2016 roku?
Tak, robię ogólnokrajową trasę koncertową "Stories From The Green Line" tej jesieni.
Możesz złapać Cam Meekinsa na jego nadchodzącej trasie koncertowej w tych dniach!
Tags: cam meekins z udziałem hip hop indie wywiad opowieści z zielonej linii profilaktyka samobójstw tunecore