Mamy szczęście, że artyści wszystkich gatunków - od gospel przez hip hop i blues po indie rock - wybierają TuneCore, gdy chcą sprzedawać i przesyłać swoją muzykę online. Początki i popularyzacja gatunku muzyki house sięgają ponad trzech dekad, ale każdy, kto ma uszy, wie jak bardzo (i jego pod-gatunki) eksplodował w ciągu ostatnich pięciu lat. Wielu DJ-ów i producentów potrafiło szybko zyskać sławę, ale jest wielu, którzy są na swoim grillu o wiele dłużej.
Ryan Farish wpada w drugą z tych dwóch. Ryan, artysta elektroniczny, producent i DJ, może pochwalić się wieloma albumami z listy przebojów Top Ten Billboard, współtworzeniem/produkcją piosenki nominowanej do nagrody GRAMMY oraz rosnącą liczbą miejsc na licencji na programy telewizyjne, filmy i reklamy. Łącznie z ponad 60 milionami odsłon na YouTube i jego niedawno uznanym przez krytykę albumem, Widmo(wydany na początku tego roku przez TuneCore), Ryan był na tyle uprzejmy, by odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących jego pochodzenia, wpływów, branży i gatunku Electronic/house.
Jakie były niektóre z Twoich pierwszych wprowadzeń do tańca i muzyki elektronicznej?
Ryan Farish: Po raz pierwszy zakochałem się w muzyce elektronicznej w 2000 roku, kiedy zostałem wprowadzony do niej na stronie internetowej o nazwie mp3.com. Moje pierwsze wczesne wpływy to ATB, Paul van Dyk, Enigma i BT.
Ile miałeś lat, kiedy zacząłeś produkować? Co skłoniło cię do rozpoczęcia kariery w muzyce?
Zacząłem produkować muzykę zawodowo w wieku 24 lat, ale już od wielu lat nagrywałem muzykę na magnetofonach i starej klawiaturze Korg 01/w. Pamiętam jak pisałem swoją pierwszą piosenkę, gdy miałem 10 lat.
Tworzyłeś muzykę w okresie gwałtownych zmian w branży. Jak oceniasz swój gatunek muzyczny pod wpływem zmian, które zaszły w połowie lat 2000. jako artysta niezależny?
Dla muzyki elektronicznej było to wszystko pod górkę. Dzięki całej technologii i sklepom takim jak iTunes, Beatport, Amazon Music, a następnie rozwojowi mediów społecznościowych, umożliwiło to dostęp do innych gatunków poza popem, rockiem i muzyką głównego nurtu; i to naprawdę pozwoliło na to, aby niektóre wspaniałe gatunki i gatunki, jak również pod-gatunki wszystkich rodzajów muzyki, miały szansę być usłyszane.
Powiedz nam, jak rozwój YouTube wpłynął na Twój rozwój jako artysty.
To miało ogromny wpływ. Fani są w stanie dzielić się i w pewnym sensie współpracować z ulubionymi artystami, a to było wspaniałe doświadczenie dla muzyki, aby dotrzeć do jak największej liczby osób. Ciągle jestem zdruzgotany jakością klipów dla fanów, które są tworzone do moich piosenek, a te tworzone przez fanów odgrywają ogromną rolę w rozpowszechnianiu muzyki.
Jakie są pana zdaniem pewne korzyści, jakie młodzi producenci mają w 2015 r., a które mogły być dla pana niedostępne w momencie rozpoczęcia działalności?
Technologia i narzędzia do nagrywania w pudełku, komputer, przyszedł długą drogę, jeśli chodzi o jakość dźwięku oprogramowania dostępnego, takich jak miękkie syntezatory, wtyczki i samplery, i bardziej wydajne komputery, które stały się bardziej przystępne cenowo. Z ciężkiej pracy, samokształcenia i serca do muzyki, naprawdę nie ma żadnych ograniczeń, co można stworzyć dzisiaj, w domu.
Z drugiej strony, jakie są niektóre z wyzwań, przed którymi stoją artyści chcący przerwać w 2015 roku?
Jest tam tylko tyle muzyki. Dlatego też zawsze zachęcam nowych i przyszłych artystów i producentów o tym, jak ważne jest tworzenie własnego, niepowtarzalnego brzmienia.
Jak taki serwis jak TuneCore odegrał do tej pory rolę w Twojej muzycznej podróży?
TuneCore był bardzo cenny, z kilku powodów. TuneCore pozwolił nam wybrać, do których sklepów mają być wysyłane wydania. Ponadto, panel użytkownika jest bardzo łatwy w nawigacji, a ponieważ jesteśmy marką z dużą ilością wydań, ułatwia on naszemu biuru obliczanie i dystrybucję tantiem.
Jako multiinstrumentalista, jakie są niektóre z Twoich muzycznych wpływów poza elektronicznym gatunkiem?
The Pat Metheny Group, Coldplay, U2, i Empire of the Sun.
Opowiedz nam o tym, do czego zmierzałeś na Spectrum. Czym to się różni od poprzednich wydawnictw?
Z SpectrumNaprawdę pochodzę z miejsca, w którym tworzyłem tylko po to, by tworzyć. Nieustannie podążałem za dźwiękami i emocjami, które czułem i chciałem czuć w muzyce. Myślę, że kiedy podążamy za muzyką i sztuką z taką autentycznością, naprawdę potrafimy wykorzystać pełne spektrum tego, kim jesteśmy jako artyści. Stąd też wziął się tytuł albumu i uważam, że ta zasada sprawdza się w podobny sposób w wielu dziedzinach naszego życia.
Masz w tej chwili poważne doświadczenie pod pasem. Jaką główną lekcję wyciągnąłeś, jeśli chodzi o marketing płyty takiej jak Spectrum, z której mógł skorzystać młodszy Ryan Farish?
To naprawdę ważne, aby mieć jednolitą wizję albumu i dźwięku. Łatwo jest badać wiele kierunków dźwiękowo, ale potrzeba dyscypliny, aby stworzyć solidną wizję muzyczną. Nie ma na to alternatywy i naprawdę ważne jest, aby na początku zidentyfikować to, co łączy się z tym, co najbardziej muzyczne, odkryć, co można wnieść do muzyki jako całości, a nie próbować kopiować innych i starać się być skupionym na tym wszystkim.
Masz jakieś rady dla młodych producentów, którzy są w trakcie wydawania swojego pierwszego albumu, EPki lub singla?
Zwolnij go... i przejdź do następnego. Twoja dziesiąta piosenka będzie prawdopodobnie lepsza od pierwszej, więc pisz dalej. Pracuję w studiu od wielu lat, z wieloma utalentowanymi pisarzami, artystami i producentami, a my mamy powiedzenie, na następny, kiedy skończymy utwór.
Pamiętam, że w 2008 roku, po zdobyciu Nagrody Gołębia, świętowałem z jednym z moich współtwórców tej piosenki przez około dwie godziny, a potem powiedzieliśmy... "Do następnego".
Muzyka jest ciągle ewoluującym wyrazem życia, dlatego tak ważne jest, aby przejść do następnego utworu, następnego pomysłu... kolejnego wydawnictwa. Ruszać się, marzyć i żyć muzyką. Bycie artystą nie jest czymś, co się robi, ale czymś, co trzeba postanowić i zobowiązać się do bycia i życia muzyką każdego dnia.
Tags: DJ muzyka elektroniczna z udziałem muzyka house indie wywiad producent ryan farish tunecore