5 Wiadomości e-mail Publicyści uwielbiają otrzymywać od zespołów

14 stycznia 2019 r.

Ten artykuł został napisany przez Amy Sciarretto i pierwotnie pojawił się na Blogu Sonicbids. ]

Czasami, niepodpisane i up-and-coming zespoły będą sięgać i pytać o stawki i pakiety dla nich. Kiedy robią to z uprzejmością, ogólną ciekawością, poprzez rekomendację od współpracownika, i z dobrym wyczuciem biznesu, sprawdzę to i zobaczę, czy jest to coś, z czym mogę pracować. Albo przynajmniej zobaczę, czy jest to coś, co mogę polecić koledze, który może być lepiej dopasowany, jeśli nie mogę się zaangażować.

Ale aby rozmowa doszła tak daleko, muszą być w nią zaangażowane pewne proste sposoby. Wysłanie komuś wymagającego e-maila, jeśli delikatnie odmówi współpracy z tobą, nie jest dobrym rozwiązaniem. (Kiedyś musiałem zablokować punishera, który ciągle uderzał mnie w emaila po tym, jak uprzejmie powiedziałem: "Dzięki, ale nie dzięki" i kilka razy życzyłem mu wszystkiego najlepszego przez email).

Emailowanie do publicysty i mówienie: "Potrzebujemy PR. Ile kosztujesz, żebyśmy mogli cię zatrudnić?" może się wydawać, że do rzeczy, ale tak nie jest. W rzeczywistości zakłada, że publicysta ma miejsce w spisie, jest zainteresowany, lubi muzykę i chce się nią zająć, nie mówiąc już o punktach cenowych.

Ten rodzaj poczty elektronicznej nie zadaje żadnego z właściwych pytań, ani też nie stosuje inteligentnego podejścia. To jest zapytanie biznesowe, a w grę wchodzi decorum. Nikt nikomu nic nie jest winien - a to obejmuje odpowiedź.

Tak więc, po przedstawieniu Wam w zeszłym tygodniu najgorszych emaili, jakie kiedykolwiek dostałem od zespołów, w tym tygodniu przyjrzymy się pięciu najlepszym rodzajom emaili, jakie dostałem od zespołów, które naprawdę utknęły ze mną. To oczywiście nie są dosłowne, ale inspirujące przykłady. To pokazuje, że prostota jest często dość skuteczna.

1. Proste, przyjazne intro

Czasami ludzie zapominają o swoich manierach. Miła, "Cześć, jesteśmy zespołem X, i szukamy publicysty" to prosta, ale mądra strategia wysyłania "zimnej poczty" do kogoś, kogo nie znasz.

Pamiętaj: jeśli chcesz, aby ktoś otworzył drzwi, zadzwonił lub ładnie zapukał, jest to bardziej właściwe niż wyważenie drzwi pięściami i stopami.

2. Żartobliwy email

Jeśli ktoś wyśle mi słodkiego lub wywołującego uśmiech maila - mówiącego, że coś takiego jak moje umiejętności PR uratuje mu życie, albo że to epicki i żenujący przypadek, że sam tego nie zrobi, więc szuka profesjonalisty - to może być ujmujące.

Jeśli zespół robi się zabawny i kreatywny ze swoim zapytaniem, zanurkuję prosto do niego i przynajmniej sprawdzę! Ale jeśli to tylko "Jaka jest twoja stawka?" bez uroku lub bez ustawienia, cóż, mam 15 innych maili od zespołów szukających PR do przeczytania tego ranka, które przeczytam i odpowiem na nie jako pierwsze.

3. Sprytne boisko

Uwielbiam, kiedy to sam zespół sprytnie daje mi do zrozumienia, że ich reprezentuję. To trochę ironiczne, bo to w końcu moja praca. Więc kiedy zespół rzuca mi coś, co przykuwa moją uwagę, wskazuje mi to na to, że mają coś dla mnie do zrobienia i potencjalnie przejść na wyższy poziom.

Niech ten e-mail przyciągnie uwagę!

4. Poczta elektroniczna, która sprawia, że moje życie jest trochę łatwiejsze.

Publicyści otrzymują wiele i wiele maili od zainteresowanych zespołów, które nie dostarczają żadnych informacji. Wysłanie maila z linkami do hitów prasowych, mini historii zespołu, a nawet linkiem do piosenki pomaga.

Nie ma potrzeby tworzenia encyklopedii, ale podstawy są rzeczywiście niezbędne. Zdziwiłbyś się, jak często te rzeczy są pomijane.

5. Uderzenie ego

Mogę cię okłamać i powiedzieć, że uderzenie ego nie wzbudza mojego zainteresowania. Jeśli zespół sprawdza moją pracę lub jeden z moich projektów, to nie jest to tylko chwila "ooh!" - sugeruje mi to, że może odrabiać swoje zadania domowe.

Zespół odrabiający pracę domową jest pracowity. Pracowity zespół jest tym, z czym chcę pracować.

Tagi: email z udziałem reklama muzyki PR publicysta