Dlaczego w muzyce brak próby jest gorszy od porażki

5 marca 2020 r.

[Notatka redaktora: Ten artykuł został napisany przez Patricka McGuire'a]

Ten artykuł jest częścią 1 w serii zatytułowanej wokół tworzenie trwałej kariery muzycznej.

Większość muzyków dołoży wszelkich starań, aby uniknąć porażki. Takie rzeczy jak awarie na scenie i słabo rozwinięte piosenki, które udaje się jakoś podzielić z masami, to koszmary dla poważnych muzyków, ale twierdzę, że jest coś znacznie gorszego, o czym powinniśmy rozmawiać: jak strach przed porażką powstrzymuje nas przed realizacją naszego muzycznego potencjału.

Jest to problem, który powstrzymuje nas od pisania naszych najlepszych piosenek, tkwiących w domu, kiedy powinniśmy grać koncerty, a także w względnym bezpieczeństwie naszej przewidywalnej rutyny zawodowej, kiedy możemy robić o wiele więcej z naszą muzyką. 

Problem awarii muzyki

Jeśli kochasz tworzyć muzykę i chcesz się nią dzielić ze światem, porażka jest nieunikniona. Większość muzyków, którzy to czytają, jest już tego świadoma, ale nie sprawia to, że odrzucenie i rozczarowanie mniej boli. Katastrofalne trasy koncertowe, puste pokoje, okropne recenzje - większość poważnych muzyków doświadczyła tego wszystkiego.

Ale dla wielu, jeszcze gorsze niż jawna porażka jest uczucie bycia ignorowanym, niesłyszanym i nie branym na poważnie. Wszyscy wiemy, że muzyka nie jest pościgiem gwarantującym sukces muzykom, którzy ciężko pracują, ale wlewanie życia w coś tylko po to, by zobaczyć, jak sprawy się układają, może być okropne.

Porażka występuje w różnych formach. Dla niektórych muzyków sprowadza się ona do nierealistycznych oczekiwań. Dla innych ma to związek z niezdolnością do tworzenia muzyki, która znajduje i łączy się z publicznością. Niektórym muzykom udaje się tworzyć sensowną i łatwą do słuchania muzykę, ale nigdy nie ma szansy, aby ją usłyszeć. Jeśli to czytasz, to prawdopodobnie masz swoje własne wersje niedociągnięć związanych z karierą, o których powinieneś mówić.

Jeśli chodzi o brak konwencjonalnego sukcesu w muzyce, mamy talent do przekształcania złożonych sytuacji w szerokie deklaracje porażki. Nikt nie słucha mojej płyty, więc musi być źle albo na moje koncerty przychodzi nie tyle osób, ile ja chcę, bo mój zespół nie jest wystarczająco dobry. Kiedy zapisujemy takie sytuacje jako porażki, stawiamy się w złym miejscu jako muzycy.

Większość z nas pracuje nad tym, aby przyciągnąć wielu słuchaczy do naszej nagranej muzyki i występów na żywo, ale często potrzeba lat ciężkiej pracy, eksperymentów i wytrwałego działania, aby tak się stało. To samo dotyczy rozwoju umiejętności tworzenia ciekawej, słuchalnej muzyki i umiejętności pewnego grania na żywo. Pośpiech w osądzaniu, gdy sprawy nie idą naszą drogą w muzyce, naraża nas na ryzyko poddania się.

Powinienem tu wspomnieć, że rezygnacja z muzyki nie zawsze wiąże się z szalonymi scenami telewizyjnymi, w których muzycy rzucają ręce do góry i rezygnują. Najbardziej szkodliwe i niepokojące formy rezygnacji to decyzje podejmowane po cichu, czasem nawet bez naszego świadomego myślenia o tym.

To może tak bardzo boleć, że w muzyce zawodzą, że często kształtujemy nasze twórcze praktyki i decyzje zawodowe wokół celu, jakim jest całkowite uniknięcie tego, a tam właśnie dzieje się naprawdę źle. Dzieje się tak dlatego, że porażka jest krytycznym składnikiem rozwoju muzycznego i nauki tworzenia interesującej muzyki. Strach przed porażką jest jak potężny środek czyszczący. Usuwa wszystkie rzeczy, które muzycy postrzegają jako złe, ale również zabija wszystkie ekscytujące i interesujące obszary potencjału w naszej pracy. Brak prób w muzyce zapewni nam chwilowe bezpieczeństwo, ale w końcu stłumi nasz potencjał i zjebie nasze ambicje od wewnątrz. 

Muzycy potrzebują porażki

Potrzebujemy porażek w muzyce, czy to złego akordu, który prowadzi nas do właściwego akordu na naszym instrumencie, czy też uczenia się na błędach w karierze. Jeden zły występ nie oznacza, że jest się skazanym na karierę wypełnioną tymi błędami, to samo dotyczy negatywnych recenzji płyt lub muzyki, która nie jest słyszalna. Ponieważ porażka jest nieunikniona dla nas wszystkich, to co jest naprawdę ważne, to jak sobie radzimy i czego uczymy się na rozczarowaniach.

Niski poziom słuchania lub złe recenzje mogą zainspirować Cię do tworzenia z większą ambicją, podejmowania większego ryzyka i lepszego rozwoju Twojego rzemiosła. Słaba frekwencja na trasie może ujawnić, że trzeba zrobić więcej, aby promować swoje występy. Lekcje są wokół nas, ale to do nas należy zwrócenie uwagi i nauka.

Jeśli usiądziesz na uboczu profesjonalnie lub kreatywnie, stracisz te możliwości nauki i rozwoju nie tylko jako muzyk, ale także jako człowiek. Śmieć, którą rozwijamy pracując jako twórcy w przemyśle muzycznym może pomóc nam we wszystkich innych aspektach naszego życia, od utrzymywania zdrowych relacji po rozwiązywanie problemów nie muzycznych. 

Jak kontynuować

Więc. Jesteś w tym od lat i nie widziałeś żadnego konkretnego sukcesu w muzyce. Co cię trzyma przy sobie? Ten artykuł jest częścią 1 serii TuneCore o budowaniu trwałej kariery muzycznej. W drugiej części serii opowiem o tym, jak skupienie się na tym, co czyni nas pasjonatami w muzyce, jest kluczowe dla tych, którzy chcą tworzyć i koncertować do końca życia. 


Patrick McGuire jest pisarzem, kompozytorem i doświadczonym muzykiem koncertowym.

Tags: featuring kariera muzyczna pisanie piosenek zrównoważony rozwój