Wtorkowy TuneCore: The Palms

26 stycznia 2021 r.

Wracamy z kolejną instalacją z naszej najnowszej serii, TuneCore Tuesdays, która ma na celu zwrócenie uwagi na artystów i innych profesjonalistów muzycznych, którzy piszą, nagrywają i pracują na własnych warunkach. Poprzez pokazanie twórców robiących to po swojemu na całym świecie, TuneCore Tuesdays ma na celu wzmocnienie i zainspirowanie naszej zróżnicowanej społeczności artystów. 

W tym tygodniu rozmawiamy z duetem z LA The Palms. Zobaczcie ich wideo i dowiedzcie się więcej o ich podróży!

Często w muzyce, najbardziej znane wydawnictwa i publiczny profil zespołów i artystów wywodzą się ze starych początków. Johnny Zambetti i Ben Rothbard mieli już swój zespół, Terraplane Sun. Wydali kilka EP-ek, zrobiło się o nich głośno, a ich utwory znalazły się nawet na licencji w kilku głośnych programach telewizyjnych, filmach i reklamach. Po tym jak ich umowa z wytwórnią płytową upadła, Johnny i Ben byli rozczarowani i pozbawieni kierunku, ale ich wspólne zainteresowanie tworzeniem muzyki "bez barier i zahamowań" doprowadziło ich do kolejnego projektu. Zaczęli The Palmsczuli się mądrzejsi i bardziej doświadczeni.

"Lubimy mówić, że wyszliśmy z tego doświadczenia z tytułem magistra w biznesie muzycznym" - mówi Johnny. "Ponieważ zobaczyliśmy, co kryje się za kurtyną i z czym to się właściwie wiąże. To była zupełnie nowa era, jeśli chodzi o wydawanie i tworzenie muzyki. Byliśmy właśnie jakby na jej progu w 2014 roku."

"Z punktu widzenia czasu, to było szalone", wspomina Ben. "Spotify jakby dopiero co zaczęło się wybijać, ktoś nas wykupił, a my utknęlibyśmy w tej sytuacji z wytwórnią, kontraktami z firmami streamingowymi...to i tak by się skończyło, chyba że zostalibyśmy The Killers".

The Palms, Faintlife w Chicago w Schubas

Obaj muzycy korzystają z doświadczeń zdobytych podczas wspólnej gry w poprzedniej grupie, ale bez wsparcia innych muzyków, Johnny i Ben byli zdani tylko na siebie i starali się, aby ich własne umiejętności współpracowały ze sobą. Rezultat ich wspólnej pracy i pisania określają jako "dwie połówki tego samego mózgu".

"Ben był solowym wokalistą/autorem piosenek, grającym akustycznie, robiącym coś w rodzaju bluesa" - powiedział Johnny. "Przyszedłem, mając trasy koncertowe z wieloma zespołami i będąc czymś w rodzaju wynajętej broni, więc musiałem być super muzyczny, jeśli chodzi o reżyserię muzyczną i różne instrumentacje".

"To było dziwne, bo od początku nie wymagało to od nas wysiłku. Mimo, że pochodzimy z różnych światów, obaj pochodzimy z bardzo podobnego świata muzycznego. Kiedy wchodziliśmy do studia, nie przypominam sobie zbyt wielu sytuacji, w których byłaby jakaś walka," zgadza się Ben.

Kiedy ktoś użył Submithub do wysłania swoich utworów na blogi, wylądowali na wysokiej pozycji na HypeMachine, co pozwoliło im zbudować nowy buzz. Swoje "szczęście" zawdzięczają temu, że zostali dobrze przyjęci przez redaktorów Spotify, a ponieważ Spotify stawał się coraz bardziej popularny, Palmowie byli w stanie zgromadzić jeszcze szerszą bazę fanów na tej platformie. 

Ale nawet z tym ich rzekomym szczęściem, Johnny mówi: "Nadal jestem przekonany, że śmietanka się podnosi, więc po prostu staraj się pisać jak najlepszą muzykę. Ludzie wiedzą, jak znaleźć dobrą muzykę - fani w dzisiejszych czasach są najmądrzejszymi fanami, jacy kiedykolwiek istnieli. Pisz dalej i bądź tak autentyczny jak to tylko możliwe - nie goń za brzmieniem."

Odnosząc się do ich poprzedniego zespołu, zespołu, który został zbudowany wokół nich, a następnie podziału dochodów pomiędzy wszystkich zaangażowanych, The Palms jest projektem, który pozwala duetowi naprawdę zarobić więcej i zbudować trwałą karierę. Przyznają, że ich przedsięwzięcie po raz kolejny pojawiło się w odpowiednim momencie, równolegle z rosnącą popularnością platform streamingowych, ale rozumieją korzyści płynące z utrzymania niezależności i niewielkiego zespołu:

"Pole gry jest wyrównywane" - mówi Ben. "Wydaje się głupotą oddawanie tej dużej części tego, co przynosisz, ponieważ tak naprawdę nie zarabiasz na życie. Nam się to udaje - nie jesteśmy w żaden sposób zamożni, ale zdumiewa nas to, co udało nam się osiągnąć na własną rękę."

Obaj muzycy poważnie traktują tę niezależną mentalność, wiedząc, że ciężka praca popłaca. Są w studiu pięć dni w tygodniu, tworzą własne teledyski, koordynują sesje zdjęciowe i zaopatrują się w materiały reklamowe.

"Więc TuneCore było dla nas niesamowite", mówi Johnny. "To pomysł, że wszystkie bariery wejścia do przemysłu muzycznego zniknęły, gdzie dystrybucja była ogromną barierą, a wytwórnie kontrolowały".

"TuneCore pokazał nam, że można to zrobić samemu. W poprzednich pokoleniach nie było to możliwe. Podpisywałeś kontrakt, szedłeś do radia i albo się wybijałeś, albo nie" - podsumowuje Ben.

Tags: featuring palmy tunecore tuesdays