Wracamy z kolejną instalacją z naszej najnowszej serii, TuneCore Tuesdays, która ma na celu zwrócenie uwagi na artystów i innych profesjonalistów muzycznych, którzy piszą, nagrywają i pracują na własnych warunkach. Poprzez pokazanie twórców robiących to po swojemu na całym świecie, TuneCore Tuesdays ma na celu wzmocnienie i zainspirowanie naszej zróżnicowanej społeczności artystów.
W tym tygodniu rozmawiamy z pochodzącym z Chicago muzykiem Parkerem Baileyem, frontmanem zespołu Runner and Bobby. Zobaczcie jego wideo poniżej i dowiedzcie się więcej o jego podróży!
Runner and Bobby zajmuje swój własny ambientowy świat, wirujący w przestrzeni pomiędzy Shoegazingiem a Indie Rockiem. Członek zespołu Parker Bailey jest w pełni usatysfakcjonowany, żyjąc tam samotnie. Pod wpływem intymnych wspomnień i różnych artystycznych mediów, najnowsze przedsięwzięcie Bailey'a jest twórczym zwieńczeniem jego podmiejskich młodzieńczych niepokojów.
"Pierwsze wspomnienie, jakie mam związane z muzyką, pochodzi z czasów, gdy miałem pięć lub sześć lat" - wspomina Bailey. "Mój tata odmalowywał piwnicę i słuchaliśmy "Come On Ride The Train" w wykonaniu Quad City DJ's". Przywołując to wspomnienie, nie może powstrzymać się od ckliwego uśmiechu. "To było odtwarzane na, jak gdyby, starym komputerze Dell z tym małym psychodelicznym tłem [wygaszaczem ekranu]. I od tamtej pory uwielbiam tę piosenkę".
"Zacząłem grać na gitarze, gdy miałem około ośmiu lat. Dostałem gitarę na urodziny, wraz z kilkoma lekcjami i pamiętam, że w pierwszym roku naprawdę mi się to nie podobało" - ubolewa. "Myślałem, że to zbyt trudne, zbyt skomplikowane, ale półtora roku później naprawdę się tym zająłem i stało się to moją obsesją". Ta młodzieńcza obsesja stała się jego pasją na całe życie. "Naprawdę to kocham."
W drugiej klasie liceum Bailey założył swój pierwszy zespół, TheSpins. "Mój tata słuchał dużo Hard Rocka i Hair Metalu, kiedy byłem młodszy, więc miało to na mnie ogromny wpływ. Pink Floyd, tego typu rzeczy. Wziąłem tę inspirację i zacząłem pisać piosenki, kiedy miałem około 16 lub 17 lat. Zaczęło się prosto, po prostu od akordów w mojej muzyce. W pewnym momencie miałem materiał, który mi się podobał i pomyślałem, że to dobra mieszanka i kompozycja, więc zapytałem kilku dobrych przyjaciół, czy mogliby nagrać dla mnie występ i to był mój początek."
Po dwóch latach udanej współpracy i lokalnych występów, TheSpins rozwiązał się, aby Bailey mógł zająć się nowymi doświadczeniami. Nagle narodził się Runner and Bobby. "Założyłem Runner and Bobby latem po moim ostatnim roku studiów. Z całą wiedzą zdobytą podczas pisania z zespołem, czułem, że jestem na kolejnym etapie mojego procesu twórczego." Po jednej EP-ce (Eras) i trzech kolejnych utworach w 2019 roku, Bailey znalazł ogromny sukces ze swoim singlem "Fall for Her (Nobody Else)", który od tego czasu zgarnął ponad 1,5 miliona streamów na Spotify. Sugerując się 80's Dream Pop, Bailey napisał nostalgiczny hymn miłosny ze swoim byłym partnerem i zaprojektował okładkę albumu z polaroidem fana zrobionym podczas jednego z jego występów na żywo.

Mówiąc o tym, jak jego gusta ewoluowały w trakcie jego kariery, Bailey dzieli się: "Jestem naprawdę pod wpływem muzyków takich jak Julian Casablancas (The Strokes), czy Matt Schultz (Cage the Elephant). Ostatnio słucham też dużo Devendry Banharta, bardzo fajny materiał. Ale, co najważniejsze, inspirują mnie ludzie, którzy pracują w wielu różnych mediach; artyści, którzy z wielką pasją podchodzą do tego, co robią."
Kontynuuje, "to jest naprawdę - jak sądzę - mój cel jako artysty: pracować w tak wielu różnych mediach, jak tylko mogę i tworzyć cokolwiek. Jeśli pewnego dnia nie będę zajmował się muzyką, to będę zajmował się filmem. Jeśli nie będę robił filmu, będę robił sztukę. W każdy możliwy sposób.”
Nie będąc jednym z tych, którzy przyspieszają swój proces twórczy, Bailey płynie przez tę część swojej kariery, skupiając się na swoim życiu osobistym i muzyce w równych częściach. "Pracuję teraz nad kilkoma nowymi rzeczami i mam wiele wizualizacji, nad którymi pracuję, wiele fajnych pomysłów." Cooly droczy się z tym, że "jest jedna piosenka, która bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że wyjdzie w przyszłym roku, jak już wszystko będzie skończone i dopracowane." Ten niespieszny proces nie jest do niego niepodobny, biorąc pod uwagę jego preferencje do wypuszczania utworów dopiero wtedy, gdy są naprawdę gotowe.
"To, czego nauczyłem się najbardziej jako artysta w ciągu tych ostatnich pięciu lat, to to, że dobrze jest planować, dobrze jest mieć zapał i ambicję, ale wiesz, nigdy tak naprawdę nie wiesz, gdzie skończysz. Plany są świetne, ale musisz być otwarty na zmiany i robienie rzeczy w inny sposób. Czasami to doprowadza cię do miejsca, które jest nawet lepsze niż to, na co liczyłeś."
Najnowszy singiel Runnera i Bobby'ego "Stellar' jest już dostępny na Spotify. Odkryj całą jego najnowszą muzykę i śledź jego podróż tutaj.
Tags: artyścispotlight featuring runnerandbobby tunecore tuesdays